Po genialnym sezonie w barwach Realu Madryt Thibaut Courtois był jednym z faworytów do miejsca na podium plebiscytu Złotej Piłki. Belgijski bramkarz zajął ostatecznie dopiero siódme miejsce, a swoje niezadowolenie całą sytuacją wyraził w późniejszym wywiadzie.
Thibaut Courtois ma za sobą kapitalną kampanię dla Realu Madryt. Reprezentant Belgii przez cały sezon był pewnym punktem swojej drużyny, po drodze wygrywając m.in. Ligę Mistrzów oraz mistrzostwo Hiszpanii. Dodatkowo 30-latek został wybrany najlepszym piłkarzem finału Champions League.
Na galę rozdania Złotej Piłki zawodnik „Królewskich” jechał więc ze sporymi nadziejami. Ostatecznie Courtois opuścił Théâtre du Châtelet z nagrodą im. Lwa Jaszyna dla najlepszego bramkarza ubiegłego sezonu. Było to jedyne wyróżnienie, z którego Belg mógł być wczoraj zadowolony.
W ogólnym plebiscycie Złotej Piłki wychowanek KRC Genk został sklasyfikowany na dopiero siódmym miejscu. Tuż za nim znalazło się dwóch kolegów z Realu Madryt – Vinicius Junior oraz Luka Modrić. W wywiadzie po zakończeniu gali Courtois wyraził swoją dezaprobatę dla wyników głosowania.
– To niemożliwe. Niemożliwe jest, by bramkarz zdobył Złotą Piłkę. Nie wiem, co zawodnik na mojej pozycji mógłby zrobić więcej. Wygraliśmy La Liga i Ligę Mistrzów. Drużyna wygrywała m.in. po moich interwencjach, a i tak zająłem dopiero siódme miejsce. Dobrze, że przynajmniej stworzyli oddzielną nagrodę dla bramkarzy – stwierdził.
Widzew Łódź nie zwalnia tempa. Klub z al. Piłsudskiego, który już tego lata dokonał kilku…
Fot. Screen/ YouTube/ Hellas Verona Channel Paweł Dawidowicz wciąż pozostaje bez klubu po wygaśnięciu kontraktu…
Kibice Legii Warszawa wciąż czekają na kolejne letnie wzmocnienia. Jak informuje Paweł Gołaszewski z Meczyki.pl,…
fot. Paweł Jerzmanowski To może być jeden z najbardziej zaskakujących transferów tego okna. Alireza Jahanbakhsh…
Transfer Milety Rajovicia do Legii Warszawa odbił się szerokim echem w polskich mediach. Napastnik sprowadzony…
Raków Częstochowa wciąż nie rezygnuje z walki o Petera Barátha. 23-letni pomocnik wrócił latem do…