Screen // Twitter / zurekczk
W meczu 3. kolejki Ekstraklasy Cracovia pokonała na własnym stadionie Legię Warszawa (3:0). Tym samym „Pasy” odniosły trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Z dobrej strony pokazali się nowy zawodnicy krakowskiego klubu, w tym Takuto Oshima.
Była druga połowa spotkania – Cracovia prowadziła z Legią już 2:0 po tym, jak na listę strzelców wpisali się Michał Rakoczy i Patryk Makuch. Mimo dwubramkowej przewagi „Pasy” wciąż atakowały. I robiły to całkiem efektownie, o czym świadczy akcja nowego zawodnika drużyny Jacka Zielińskiego, Takuto Oshimy. W pewnym momencie Japończyk przejął piłkę na skrzydle, balansem ciała zwiódł zawodnika rywali, a następnie w efektowny sposób zagrał do jednego z partnerów.
Zagranie japońskiego zawodnika sprawiło, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo pochwał na jego temat. „To potencjalny kozak tej ligi. Wystarczy mieć przyzwoity dział scoutingu, żeby znać chłopaka” – napisał na Twitterze jeden z kibiców. „Japończycy to jest w ogóle bardzo dobra inwestycja, co pokazują kluby ligi belgijskiej. Nie wspominając o tej modzie w Celticu, która się świetnie przyjęła” – dodał inny.
Oshima trafił do Craacovii na zasadzie wolnego transferu. Wcześniej, od stycznia 2021 roku reprezentował barwy słowackiego Zemplina Michalovce. Pobyt w Zemplinie był jednak dla Oshimy przeplatany z wypożyczeniami do Druzstevnika Zupcany ze słowackiego czwartego szczebla rozgrywek.
Widzew Łódź nie zwalnia tempa. Klub z al. Piłsudskiego, który już tego lata dokonał kilku…
Fot. Screen/ YouTube/ Hellas Verona Channel Paweł Dawidowicz wciąż pozostaje bez klubu po wygaśnięciu kontraktu…
Kibice Legii Warszawa wciąż czekają na kolejne letnie wzmocnienia. Jak informuje Paweł Gołaszewski z Meczyki.pl,…
fot. Paweł Jerzmanowski To może być jeden z najbardziej zaskakujących transferów tego okna. Alireza Jahanbakhsh…
Transfer Milety Rajovicia do Legii Warszawa odbił się szerokim echem w polskich mediach. Napastnik sprowadzony…
Raków Częstochowa wciąż nie rezygnuje z walki o Petera Barátha. 23-letni pomocnik wrócił latem do…