Fot. Screen: YouTube/PogonSzczecinSA
Niewykluczone, że Kamil Grosicki w ciągu kilku najbliższych tygodni zmieni swojego pracodawcę. Informacje w tym temacie przekazał dziennikarz Canal+ Łukasz Wiśniowski.
Na początku ubiegłego sezonu Grosicki wrócił do Ekstraklasy po dekadzie grania w zagranicznych ligach. Jego ponowny debiut na polskich boiskach okazał się całkiem udany. 34-latek wystąpił w 27 meczach we wszystkich rozgrywkach. W tym czasie udało mu się strzelić dziewięć goli i zanotować siedem asyst.
Wzwyżkę formy „Turbo Grosika” zauważył również Czesław Michniewicz, który powołał go do reprezentacji Polski po roku nieobecności. Wychowanek „Portowców” pomógł kadrze narodowej w awansie na mundial w Katarze. Podczas czerwcowego zgrupowania rozegrał łącznie kwadrans.
W programie „Pogadajmy o piłce” kwestię przyszłości Grosickiego poruszył Łukasz Wiśniowski. Dziennikarz stacji „Canal+Sport” nie wyklucza, że 86-krotny reprezentant Polski będzie chciał ponownie wyjechać z kraju, aby wypełnić ostatni w karierze lukratywny kontrakt.
– Finansowy aspekt to będzie coś, co na pewno będzie miało znaczenie. Kamil na to będzie zwracał uwagę z wiadomych powodów – powiedział Wiśniowski.
– Natomiast widać w nim ogień związany z chęcią zdobycia mistrzostwa. Rozmawia z młodymi chłopakami i mówi: „Ale co, 3. miejsce jest dla was ok? 3. miejsce? Dajcie spokój, trzeba być mistrzem”. I wtedy się zapisujesz w historii. Inna sprawa, że Pogoń żadnego trofeum w gablocie nie ma – dodał.
Legia Warszawa wciąż pozostaje bez trenera po odejściu Edwarda Iordănescu. Klub z Łazienkowskiej nie był…
Lech Poznań znów zawodzi w Ekstraklasie. Tym razem tylko zremisował z Motorem Lublin, co jeszcze…
Benjamin Mendy miał rozegrać swój pierwszy mecz w sezonie w trzecioligowych rezerwach Pogoni Szczecin przeciwko…
Sędzia Paweł Raczkowski nie pojawił się przed kamerami Canal+ po zakończonym spotkaniu Jagiellonii Białystok z…
Chelsea znów szykuje się do działania na rynku transferowym i tym razem może mocno namieszać…
fot. Paweł Jerzmanowski Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Edward Iordănescu może szybko znaleźć…