W ostatnich miesiącach jednym z najgorętszych tematów w mediach jest obecność Rafała Gikiewicza w reprezentacji Polski. Czesław Michniewicz w programie „Prawda Futbolu” wytłumaczył, jak z jego perspektywy wygląda ta sytuacja.
Na początku tygodnia Czesław Michniewicz ogłosił powołania na czerwcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Biało-czerwoni w ciągu dwóch tygodni zmierzą się dwukrotnie z Belgią oraz rozegrają po jednym meczu z Holandią oraz Walią.
Wśród bramkarzy powołanych do reprezentacji Polski znaleźli się Wojciech Szczęsny, Łukasz Skorupski, Kamil Grabara, Bartłomiej Drągowski i Gabriel Slonina. Golkiper Chicago Fire odrzucił jednak propozycję Michniewicza i oficjalnie ogłosił, że będzie grał dla kadry Stanów Zjednoczonych.
Jak to zawsze bywa przy zgrupowaniach kadry narodowej, w mediach rozgorzał temat Rafała Gikiewicza. Bramkarz Augsburga rości sobie prawo do reprezentowania Polski, jednak selekcjonerzy nie widzą dla niego miejsca w składzie. O sytuacji „Gikiego” w programie „Prawda Futbolu” wypowiedział się trener Michniewicz.
– „Gikiego” znam, próbowałem go ściągnąć z powrotem do Jagiellonii, kiedy był w Śląsku Wrocław. Nie udało się to. Powiem tak, doceniam jego klasę, doceniam poziom Bundesligi i skalę trudności. Zobaczmy, co się stało z Tymkiem Puchaczem i Pawłem Wszołkiem, którzy poszli do Bundesligi, też do klubu, w którym wcześniej „Giki” występował i nie przebili się, nie łapali tych minut, a „Giki” był tam gwiazdą. Ja to bardzo cenię – powiedział Michniewicz.
– Z mojej perspektywy to wygląda tak, że mamy dwóch doświadczonych bramkarzy, Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Skorupskiego, oraz dwóch perspektywicznych, którzy już grają na odpowiednim poziomie, czyli Bartek Drągowski i Kamil Grabara. I myślę, że gdyby coś się wydarzyło z tym jednym z doświadczonych bramkarzy, to absolutnie możemy sięgnąć i sięgniemy po innego doświadczonego bramkarza. I wtedy Gikiewicz staje się faworytem do zastąpienia. Jeśli coś się wydarzy z młodym golkiperem, to raczej będziemy szukać młodego – podkreślił selekcjoner.
– Ja rozumiem „Gikiego”, rozumiem jego rozgoryczenie. On walczy o to powołanie i na boisku, poza nim, na Twitterze i wszędzie. Niektórzy się z tego śmieją, ja to szanuję, bo ma ambicję, ona go rozpiera. Gra w Bundeslidze w podstawowym składzie, zbiera dobre recenzje, ale w reprezentacji nie gra. Czasami tak jest, że były przypadki i w polskiej reprezentacji i w innych, że ktoś dobry musiał usiąść na ławce albo nie był powołany, bo jest urodzaj. W przypadku Gikiewicza sprawa jest jasna, jeśli coś wydarzy się z doświadczonym bramkarzem, to możemy sięgnąć po niego – podsumował.
Fot. Paweł Jerzmanowski W piątek 15 listopada reprezentacja Polski zmierzy się z Portugalią. O ile…
Fot. Screen: YouTube/PSG - Paris Saint-Germain Kylian Mbappe nie pojawi się na najbliższym zgrupowaniu reprezentacji…
Screen: YouTube/Sporting Lizbona Viktor Gyokeres latem najprawdopodobniej odejdzie ze Sportingu Lizbona. Rewelacyjnie spisujący się napastnik…
FC Barcelona pod wodzą Hansiego Flicka gra w tym sezonie znakomicie. Forma klubu to zasługa…
Screen: YouTube/FIFA Rodri został zdobywcą Złotej Piłki 2024. Taki wynik plebiscytu wzbudził na całym świecie…
Legia Warszawa niebawem może pobić swój transferowy rekord. Jak informują portugalskie media, polski klub jest…