Kadra

Reprezentant Polski zmaga się z poważnym problemem zdrowotnym. „Do bólu przywykłem”

Fot. Screen/ YouTube/ RKS Raków Częstochowa

Patryk Kun w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” zdradził, że od lat zmaga się z problemami zdrowotnymi. Piłkarz Rakowa Częstochowa cierpi na martwicę kości.

Kun to czołowa postać Rakowa Częstochowa, który w tym sezonie będzie walczył do samego końca o mistrzostwo Polski. W zespole „Medalików” gra już od kilku lat. Ostatnio spotkało go wielkie wyróżnienie, jakim jest powołanie do reprezentacji Polski. Nie udało mu się jednak zadebiutować na boisku przy okazji marcowego zgrupowania.

Jak się okazało, 27-latek radzi sobie bardzo dobrze pomimo problemów zdrowotnych. Jeszcze w czasach gry dla Rozwoju Katowice Kun odniósł kontuzję ręki, która została zlekceważona. Piłkarz nie udał się nawet na prześwietlenie.

W 2017 roku urodzony w Giżycku zawodnik udał się na wypożyczenie do Arki Gdynia. Podczas badań zgłosił, że od dłuższego czasu boli go ręka. Diagnoza była fatalna.

To dawna historia, gdy grałem w Rozwoju Katowice, podczas jednego z meczów upadłem na prawą rękę, pobolewała, ale nieco to zbagatelizowałem. Poszedłem do fizjoterapeuty, powiedział, że będziemy ją tejpować, nie wysłano mnie nawet na prześwietlenie rozpoczął.

Okazało się, że to przewlekłe złamanie, że powstał staw rzekomy, który można leczyć jedynie operacyjnie. Wracając z lekarzem klubowym uznaliśmy, że wykonamy zabieg po sezonie. Miałem przeszczep kości z biodra, włożone w rękę druty, ale po tym wszystkim było jeszcze gorzej. Sześć tygodni w gipsie, mięśnie zrobiły się słabe. I do dziś mam problem, nie mogę wykonywać niektórych ćwiczeń w siłowni. Do bólu przywykłem, wiem, jak funkcjonować na co dzień, by go nie czuć, pojawia się dopiero przy niekontrolowanych ruchachpowiedział Kun.

Usłyszałem, że martwica kości przenosi się na kolejne. Lekarze twierdzą, że będzie coraz gorzej, ale od 2-3 lat jest podobnie, więc cieszę się, że stan jest stabilny. Dopóki mocno mnie nie boli, normalnie gram. Liczę, że medycyna pójdzie przez ten czas do przodu i pojawią się nowe metody, które sprawią, że kość łódeczkowata faktycznie się zrośnie. Bo kiedy przechodziłem operację, miałem tylko 50 procent szans, by się udała. A nawet mniej, bo takie rokowania są zaraz po złamaniu. Gdybym o tym wiedział, pewnie w ogóle bym się na nią nie zdecydowałdodał.

Filip Domański

Redaktor serwisu Krótka Piłka. Wielbiciel LaLiga oraz polskich piłkarzy za granicą.

Recent Posts

Legia Warszawa poszukuje trenera. Rozważa sensacyjny powrót

Legia Warszawa znów może sięgnąć po dobrze znane nazwisko. Jak poinformował „Przegląd Sportowy”, stołeczny klub…

1 godzinę ago

Pracował w Brighton i Celcie Vigo. Teraz chce poprowadzić Legię. „To największy klub w Polsce”

Legia Warszawa wciąż pozostaje bez trenera po odejściu Edwarda Iordănescu. Klub z Łazienkowskiej nie był…

15 godzin ago

Trener Lecha znalazł powód słabszej formy. Wskazał jedną konkretną rzecz

Lech Poznań znów zawodzi w Ekstraklasie. Tym razem tylko zremisował z Motorem Lublin, co jeszcze…

20 godzin ago

Pogoń zmieniła plany wobec Benjamina Mendy’ego! Decyzja trenera

Benjamin Mendy miał rozegrać swój pierwszy mecz w sezonie w trzecioligowych rezerwach Pogoni Szczecin przeciwko…

20 godzin ago

Sędzia wyjaśnił, dlaczego przerwał mecz Jagielloni z Rakowem i zagroził jego zakończeniem

Sędzia Paweł Raczkowski nie pojawił się przed kamerami Canal+ po zakończonym spotkaniu Jagiellonii Białystok z…

24 godziny ago

Chelsea chce Svena Botmana. Gwiazda Newcastle na celowniku londyńskiego klubu

Chelsea znów szykuje się do działania na rynku transferowym i tym razem może mocno namieszać…

1 dzień ago