Kraków w ostatnich latach stał się zagłębiem polskiego zawodowego futbolu. W samym mieście znajdują się cztery kluby występujące na szczeblu centralnym, a jeśli doliczymy do tego oddalone o 20 kilometrów Niepołomice oraz prężnie rozwijającą się Wieczystą, to okaże się, że kibice piłkarscy mają tam największy wybór w Polsce. Jednak porażka w gabinetach organizacyjnych Euro 2012 kosztowała Miasto Królów o wiele więcej niż tylko brak międzynarodowego turnieju, kosztowała to, co dla polskiego kibica najważniejsze – przyjazdy reprezentacji.
Jak wyliczył Michał Trela w swoim tekście na Newonce.sport, dzięki awansowi Hutnika Kraków do II Ligi stolica Małopolski wraz z przyległościami wyprzedziła Górny Śląsk, jeśli chodzi o zagęszczenie klubów piłkarskich występujących na szczeblu centralnym. To niemal raj dla bezstronnego kibica, który chce spędzić weekend na oglądaniu futbolu.
Biura podróży mogłyby w takie dni jak 12 i 13 marca organizować wycieczki po okolicznych stadionach. Zacząć należałoby na stadionie Garbarni, gdzie „Chłopcy z Ludwinowa” o godzinie 14:00 podejmowali rezerwy Lecha Poznań, następnie udać się wieczorem na „Ziemię Świętą” przy Kałuży, na której Cracovia mierzyła się z ówczesnym liderem Ekstraklasy – Pogonią Szczecin. Niedzielę rozpocząć w Niepołomicach, do których przyjechało Podbeskidzie Bielsko-Biała, a następnie szybko przemieścić się na Stadion Miejski im. Henryka Reymana, na którego trybunach zasiadło ponad 20 tysięcy kibiców, oglądając starcie „Białej Gwiazdy” z tym razem pierwszą drużyną „Kolejorza”. Myślę, że znalazłoby się wielu chętnych na tak zorganizowany wyjazd.
O ile meczów ligowych jest w Krakowie pod dostatkiem, to futbol na światowym poziomie odwiedza to miasto od święta. Mecz europejskich pucharów w Krakowie odbył się ostatni raz 18 lipca 2019 roku, kiedy to Cracovia po dogrywce odpadła w I rundzie eliminacyjnej z Dunajską Stredą, a trzy lata wcześniej również w pierwszym dwumeczu eliminacji „Pasy” zostały odprawione przez macedońską FK Shkwndiję. Z kolei Wisła Kraków ostatni raz oficjalny mecz międzynarodowy zagrała dziesięć lat temu.
Krakowscy kibice są spragnieni piłki nożnej, która ucieszy ich oczy, co było dobrze widać podczas Mistrzostw Europy U-21 w 2017 roku. Stadion Cracovii był niemal wypełniony podczas trzech spotkań, mimo że była to impreza młodzieżowa, a w dodatku w stolicy Małopolski nie grała reprezentacja Polski. Każdy jest w stanie sobie wyobrazić, jak wyglądałoby Miasto Królów, gdyby zostało odwiedzone przez Lewandowskiego i jego kolegów z kadry…
Krakowiacy w ostatnich latach mogli w swoim mieście uczestniczyć w takich wydarzeniach jak: Światowe Dni Młodzieży, Mistrzostwa Europy U-21 w piłce nożnej czy w ubiegłym roku Mistrzostwa Europy w piłce siatkowej. Co więcej, władze miasta przymierzały się również do zorganizowania zimowych Igrzysk Olimpijskich, lecz pomysł upadł po przegranym referendum w 2014 roku (przeciwko było 69,72% głosujących). Wszystko wskazuje jednak na to, że już latem 2023 roku stolica Małopolski będzie gościć Igrzyska Europejskie. Patrząc na te wszystkie wydarzenia, nasuwa się pytanie – Dlaczego nie udało się zostać współgospodarzem Euro 2012?
„Przypominam sobie, jak drwiąco mówił Pan (Jacek Majchrowski – prezydent miasta Krakowa) o tym, że inni przedstawili wizję wirtualnych stadionów, których w ogóle jeszcze nie ma, a Pan już budował wspaniałą arenę. Finał jest taki, że te „wirtualne” stadiony już stoją, a w Krakowie w tych dniach oddaje się do użytku arenę, która z nowoczesnością, komfortem nie ma naprawdę nic wspólnego. Pański stadion jest o dwa razy droższy (około 600 mln zł, jeżeli prasa się nie myli) od pięknego, nowoczesnego, wygodnego stadionu Legii Warszawa. Przebudowę w Krakowie zaczęliście od trybuny za bramką, która ma długość ponad 100 metrów. To błąd kolosalny, przez który dzisiaj trybuny boczne są za bardzo oddalone od murawy. Jeżeli nadal chce Pan zaoferować kibicom nowoczesny, wspaniały stadion, to proponuję zaorać obecny i zacząć od nowa. Kraków – miasto piękne, z wieloma zabytkami, dostało stadion, który naprawdę nie spełnia żadnych nowoczesnych kryteriów” – pisał Zbigniew Boniek na swoim blogu na stronie Interia.pl, wyjaśniając przyczyny wypadnięcia Krakowa z walki o Euro 2012.
Były prezes PZPN był zmuszony odpowiedzieć na krytykę prezydenta Krakowa, który w takich słowach wypowiadał się na temat decyzji UEFA: „Widziałem raporty, w których w każdym aspekcie byliśmy ocenieni pozytywnie. Myślałem, że to zostanie docenione i nie baliśmy się. Dopełniliśmy wszystkiego co obiecaliśmy w harmonogramie przedstawionym UEFA. Dlatego czujemy taki żal i decyzja środowa jest dla nas niezrozumiała”. Polemika nie milkła w mediach jeszcze przez kilka miesięcy, lecz ostatecznie Kraków został bez Euro i z mocno nadszarpniętym wizerunkiem.
Historia przebudowy stadionu przy Reymonta jest bardzo skomplikowana. Mimo że pojawiały się koncepcje stworzenia jednego wspólnego obiektu dla Wisły i Cracovii, to ostatecznie zdecydowano się pozostać przy dwóch. W pierwszej dekadzie XXI wieku jasne stało się, że trzeba podjąć się przebudowy R22. Początkowo planowany, aby trybuny mogły pomieścić 25 500 miejsc, lecz gdy zapowiedziano, że Kraków będzie się ubiegał o organizację Euro 2012, to zmieniono koncepcję w taki sposób, aby przy sprzedaży wszystkich biletów widowisko oglądało 33 500 kibiców.
Mimo że obiekt miał spełniać wszystkie wymogi UEFA stawiane stadionom klasy Elite, to ogranizacja Mistrzostw Europy przypadła Gdańskowi, Poznaniowi, Wrocławiowi i Warszawie. Władze miasta stwierdziły, że i tak zbudują betonowego kolosa, a rząd zadeklarował, że będzie dotować tę inwestycję. Tym samym Wisła Kraków została z dużym, drogim i niezarabiającym na siebie budynkiem. Ponadto nie jest on nawet przystosowany do organizacji koncertów czy innych wydarzeń kulturalnych, które mogłyby przynieść dodatkowy dochód. Koszt przebudowy szacowany jest na około 640 milionów złotych, a samorządowcy szukają kolejnych 60 milionów na konieczny remont. Studia bez dna, którą sami sobie wybudowali.
„Te miasta (Kraków i Chorzów) dostaną pieniądze od polskiego rządu na ukończenie stadionów. W tych miastach w przyszłości grać będzie reprezentacja Polski” – stwierdził Grzegorz Lato, w 2009 roku po werdykcie o organizacji Euro 2012. Niestety te słowa sprawdziły się tylko w połowie.
Na swoim pierwszym meczu piłkarskim byłem w wieku 7 lat. Wtedy w towarzyskim meczu reprezentacja Polski mierzyła się właśnie przy Reymonta z Australią. Mimo że przegraliśmy ten mecz 1:2, a po całym stadionie niosły się przyśpiewki „krytykujące” PZPN, to mogąc zobaczyć największe gwiazdy polskiej piłki: Lewandowskiego, Błaszczykowskiego, Piszczka zakochałem się w futbolu. Niestety przez kiepskie decyzje władz miasta dzisiaj dzieci z Małopolski nie mają takiej możliwości.
Nie mają, ponieważ mimo zapewnień po 2012 roku reprezentacja odwiedziła Kraków tylko dwa razy (z czego jeden mecz odbył się na stadionie Cracovii), a ostatni raz sześć lat temu. Drugie największe pod względem liczby mieszkańców miasto w Polsce nie wzięło przykładu z Chorzowa i nie stworzyło sobie warunków do ugoszczenia najważniejszej drużyny w kraju. Przed Euro Stadion Śląski i Stadion Miejski w Krakowie były w podobnym miejscu. Dziś to w Kotle Czarownic odbywają się takie historyczne dla milionów Polaków mecze, a stadion Wisły szykuje się na niedzielny mecz „Białej Gwiazdy” z Piastem Gliwice też ważny, ale… w kontekście walki o utrzymanie.
Fot. Paweł Jerzmanowski W piątek 15 listopada reprezentacja Polski zmierzy się z Portugalią. O ile…
Fot. Screen: YouTube/PSG - Paris Saint-Germain Kylian Mbappe nie pojawi się na najbliższym zgrupowaniu reprezentacji…
Screen: YouTube/Sporting Lizbona Viktor Gyokeres latem najprawdopodobniej odejdzie ze Sportingu Lizbona. Rewelacyjnie spisujący się napastnik…
FC Barcelona pod wodzą Hansiego Flicka gra w tym sezonie znakomicie. Forma klubu to zasługa…
Screen: YouTube/FIFA Rodri został zdobywcą Złotej Piłki 2024. Taki wynik plebiscytu wzbudził na całym świecie…
Legia Warszawa niebawem może pobić swój transferowy rekord. Jak informują portugalskie media, polski klub jest…