Screen: YouTube/BR24
Julian Nagelsmann udzielił wywiadu magazynowi „Sports Illustrated”. W trakcie rozmowy trener Bayernu Monachium przyznał, że trzy lata temu otrzymał propozycję przejęcia Realu Madryt. Włodarze „Królewskich” szukali wówczas następcy Zinedine’a Zidane’a. Niemiec jednak odrzucił ofertę, gdyż uznał, że nie jest jeszcze gotowy na pracę w jednym z najlepszych klubów na świecie.
O Nagelsmannie zrobiło się głośno, gdy został pierwszym szkoleniowcem Hoffenheim. W 2016 roku Huub Stevens pożegnał się z „Wieśniakami”. Miejsce Holendra zajął 28-latek, który do tamtej pory trenerskie szlify zbierał w drużynie do lat 19. Ten ruch ze strony klubu okazał się jednak strzałem w dziesiątkę, ponieważ Niemiec przez kolejne kilka sezonów osiągał wraz z zespołem wyśmienite wyniki.
Hoffenheim pod batutą Nagelsmanna zyskało nową twarz. Rezultaty osiągane przez drużynę przechodziły najśmielsze oczekiwania zarówno kibiców, jak i właścicieli „Wieśniaków”. Niemiecki trener najpierw utrzymał zespół w lidze, a następnie sprawił, że ten zajął kolejno 4. miejsce w sezonie 2016/17, 3. lokatę w kampanii 2017/18, a także 9. pozycję w ostatnim roku spędzonym przez Juliana w klubie z siedzibą we wsi koło Sinsheim.
Nagelsmann w 2019 roku przeniósł się do Lipska. Tam również odnosił sukcesy. Zanim jednak zmienił pracodawcę wewnątrz Bundesligi, mógł przenieść się na Półwysep Iberyjski. Otrzymał bowiem ofertę przejęcia Realu Madryt, lecz ją odrzucił. Uznał, że byłby to dla niego zbyt duży przeskok. Po trzech latach od tamtych wydarzeń powiedział, dlaczego podjął wówczas właśnie taką decyzję.
– Z tego względu, że istnieje pewna znacząca różnica. Kiedy przejmowałem pierwszy zespół Hoffenheim, miałem za sobą już doświadczenie w prowadzeniu juniorów w tym klubie. Znałem tam każdą praczkę i pracownika. W takich przypadkach czas adaptacji jest krótki – powiedział Julian Nagelsmann.
– Wiesz dokładnie, do kogo się zwrócić, gdy potrzebujesz pachołków do treningu czy cokolwiek innego. Oferta pracy w Realu Madryt nadeszła zbyt szybko. Jeśli chcesz zupę jarzynową, idziesz do kucharza, którego już znasz. Kiedy najpierw musisz poznać wszystkich w klubie, to inny wymiar – stwierdził trener Bayernu Monachium. – W związku z tym słuszne według mnie było sięgnięcie po półkę wyżej niż Hoffenheim, a nie od razu najwyższą, jaka była możliwa, czyli Real – podsumował 34-latek.
Widzew Łódź nie zwalnia tempa. Klub z al. Piłsudskiego, który już tego lata dokonał kilku…
Fot. Screen/ YouTube/ Hellas Verona Channel Paweł Dawidowicz wciąż pozostaje bez klubu po wygaśnięciu kontraktu…
Kibice Legii Warszawa wciąż czekają na kolejne letnie wzmocnienia. Jak informuje Paweł Gołaszewski z Meczyki.pl,…
fot. Paweł Jerzmanowski To może być jeden z najbardziej zaskakujących transferów tego okna. Alireza Jahanbakhsh…
Transfer Milety Rajovicia do Legii Warszawa odbił się szerokim echem w polskich mediach. Napastnik sprowadzony…
Raków Częstochowa wciąż nie rezygnuje z walki o Petera Barátha. 23-letni pomocnik wrócił latem do…