Reprezentacja Portugalii przegrała z Serbią (1-2) w meczu eliminacji mistrzostw świata. Spotkanie decydowało o tym, kto pojedzie na mundial z pierwszego miejsca, a kto będzie musiał wziąć udział w barażach. Niespodziewanie to właśnie podopieczni Fernando Santosa zagrają w marcowych zmagania. Po ostatnim gwizdku nerwy puściły Cristiano Ronaldo.
Bezpośrednie starcie obu ekip decydowało o tym, kto zajmie 1. miejsce w grupie. Niespodziewanie to Serbowie pokonali Portugalię na jej terenie i teraz mogą myśleć o wyjeździe do Kataru. W 90. minucie decydującego gola strzelił Aleksandar Mitrović.
Portugalczycy muszą zatem czekać do marca i meczów barażowych. Takim stanem rzeczy niepocieszony był Cristiano Ronaldo. Gwiazda Manchesteru United po ostatnim gwizdku zdecydowanie okazała swoje niezadowolenie.
Gdy w kierunku 36-latka ruszył Fernando Santos, ten zaczął coś wykrzykiwać i gestykulować. Wszystko uchwyciły kamery.
Fernando Santos na pomeczowej konferencji wyjaśnił, że nie był to gniew w jego stronę. Ronaldo wściekał się na nieuznanego gola z pierwszej rywalizacji z Serbią.
„Nikt niczego nie wyjaśniał. Ronaldo mówił, że w Serbii strzelił gola w ostatniej minucie, a sędzia go nie uznał. To był jego wybuch, a nie temat dla nas. To zupełnie normalnie. Teraz, w takim momencie, nikt nie będzie sobie wyjaśniał tego, co się wydarzyło, a co nie. Chciałem pocieszyć zawodników„
Wyjaśnił Santos.
Jagiellonia Białystok przygotowuje się na możliwe odejście Afimico Pululu, który wzbudza zainteresowanie zagranicznych klubów po…
Lech Poznań planuje sprzedaż Afonso Sousy po zakończeniu bieżącego sezonu. Jak informuje Piotr Wołosik z…
Fot. Paweł Jerzmanowski Jakub Kiwior rozegrał znakomite spotkanie w barwach Arsenalu, przyczyniając się do zwycięstwa…
Neymar ponownie doznał kontuzji, opuszczając boisko ze łzami w oczach podczas meczu z Atlético Mineiro.…
Screenshot Przed meczem Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Arsenalem doszło do kontrowersyjnej sytuacji związanej…
Śląsk Wrocław może stanąć przed poważnym wyzwaniem kadrowym, jeśli nie zdoła utrzymać się w PKO…