Nowy faworyt do objęcia Manchesteru United. „Czerwone Diabły” chcą podkraść trenera rywalom

Po porażce 0:5 z Liverpoolem posada Ole Gunnara Solskjaera wisi na włosku. Faworytem mediów do zastąpienia go w Manchesterze United był jak dotąd Antonio Conte, jednak według najnowszych doniesień „ESPN” nieoczekiwanie liderem wyścigu po posadę menedżera „Czerwonych Diabłów” stał się Brendan Rogers.

Norweski szkoleniowiec po raz kolejny musi martwić się, czy nie zostanie zwolniony, lecz do tej pory włodarze klubu z czerwonej części Manchesteru wykazywali się względem niego wręcz anielską cierpliwością. Tym razem wydaje się, że Solskjaer ma coraz mniej argumentów na swoją obronę i niewiele brakuje, żeby czara goryczy się przelała.

Przed Manchesterem United niezwykle trudny terminarz. Trzech następnych rywali „Czerwonych Diabłów” to: Tottenham, Atalanta oraz Manchester City. To właśnie te spotkania mogą zdecydować, czy Ole Gunnar Solskjaer dostanie od zarządu kolejną szansę.

Media rozpoczęły już spekulacje, kto mógłby się stać ewentualnym następcą 48-latka. Jak dotąd wydawało się, że najbliżej objęcia sterów drugiej drużyny poprzedniego sezonu Premier League jest Antonio Conte. Włoch jest bez wątpienia świetnym szkoleniowcem, lecz ma też swoje wady, których obawiają się włodarze klubu z Old Trafford. Są to między innymi wysokie wymagania transferowe oraz skłonność do popadania w konflikty.

Według najnowszych doniesień „ESPN” to nie Antonio Conte, a Brendan Rogers może niedługo zostać nowym menedżerem Manchesteru United. Irlandczyk jednak wciąż jest trenerem Leicester City, a jego kontrakt obowiązuje do 2025 roku. Oznacza to, że jeśli „Czerwone Diabły” będą chciały przed tą datą zatrudnić tego szkoleniowca, będą zmuszone go wykupić.