grafika: własna/Krótka Piłka
Erling Haaland po zakończeniu obecnego sezonu najprawdopodobniej stanie się bohaterem jednego z najgłośniejszych transferów ostatnich lat. Dziennikarze „ESPN” zdradzili, jakich pieniędzy Norweg żąda od nowego pracodawcy.
Latem bieżącego roku Haalandowi nie udało się odejść z Borussii Dortmund, jednak jego transfer po zakończeniu aktualnej kampanii ligowej jest kwestią czasu. W życie bowiem wchodzi nowa klauzula odstępnego zapisana w kontrakcie gwiazdora „Die Borussen”.
Jak podaje „ESPN”, zainteresowany klub będzie musiał zapłacić jedynie 75 milionów euro, by przejść do bezpośrednich negocjacji z Mino Raiolą. Ta kwota wydaje się być śmieszną, patrząc na aktualne realia rynkowe. 21-latek prezentuje genialną formę i z pewnością chętnych nie zabraknie.
Pozyskanie Haalanda to jednak nie tylko opłata dla Borussii Dortmund, ale również jego pensja oraz liczne premie za podpis. Agent piłkarza także będzie chciał gigantycznej prowizji.
Według dziennikarzy wyżej wymienionego źródła w przypadku transferu do Premier League norweski napastnik liczy na zarobki w okolicach 30 milionów funtów rocznie, co daje ponad pół miliona tygodniowo. Podobnie sytuacja wygląda, jeśli chodzi o inne ligi, gdzie pensja Haalanda ma sięgać 35 milionów euro.
Walkę o 21-latka stoczyć mają Manchester City, Manchester United, Chelsea i Real Madryt. Wcześniej media mówiły o zainteresowaniu Bayernu Monachium oraz PSG, w tym momencie jednak te zespoły są z tyłu peletonu.
Legia Warszawa wciąż pozostaje bez trenera po odejściu Edwarda Iordănescu. Klub z Łazienkowskiej nie był…
Lech Poznań znów zawodzi w Ekstraklasie. Tym razem tylko zremisował z Motorem Lublin, co jeszcze…
Benjamin Mendy miał rozegrać swój pierwszy mecz w sezonie w trzecioligowych rezerwach Pogoni Szczecin przeciwko…
Sędzia Paweł Raczkowski nie pojawił się przed kamerami Canal+ po zakończonym spotkaniu Jagiellonii Białystok z…
Chelsea znów szykuje się do działania na rynku transferowym i tym razem może mocno namieszać…
fot. Paweł Jerzmanowski Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Edward Iordănescu może szybko znaleźć…