Odejście Erlinga Haalanda z Borussi Dortmund wydaje się być przesądzone. Jak donosi „AS” norweski napastnik podjął decyzje o odejściu z Zagłębia Ruhry.
Przyszłe lato będzie kluczowe w kontekście przyszłości Erlinga Haaland. Mimo że kontrakt 21-latka wygasa dopiero w 2024, to już w lecie 2022 roku wejdzie w życie klauzula, która znacznie obniży ewentualną kwotę odstępnego. W zależności od tego jak wypadnie w tym sezonie Borussia Dortmund cena, jaką trzeba będzie zapłacić za Norwega, będzie się wahała w granicach od 75 do 90 milionów euro.
Włodarze BVB chcą za wszelką cenę zatrzymać swoją gwiazdę na kolejny rok. Dlatego planują zaproponować mu nowy kontrakt, a co za tym idzie dużą podwyżkę. Napastnik zarabiałby około 15 milionów euro rocznie, co byłoby klubowym rekordem. Jednak najprawdopodobniej do podpisania nowej umowy nie dojdzie.
Jak informuje „AS” Haaland jest zdecydowany, że po zakończeniu sezonu opuści Borussię i uda się do klubu, co roku walczącego o najwyższe cele. Kolejny krok w karierze w przypadku tego zawodnika to tylko formalności, ponieważ wydaje się, że Norweg jest już od jakiegoś czasu gotowy na zmianę otoczenia.
W wyścigu po podpis Haalanda od jakiegoś czasu uczestniczą najlepsze kluby na świecie. Wśród nich znajdują się takie marki jak: Manchester United, Real Madryt czy PSG. Najbardziej prawdopodobną opcją wydają się jednak przenosiny do stolicy Hiszpanii, gdzie od dawna szykują gotówkę na wielkie transfery.
Widzew Łódź nie zwalnia tempa. Klub z al. Piłsudskiego, który już tego lata dokonał kilku…
Fot. Screen/ YouTube/ Hellas Verona Channel Paweł Dawidowicz wciąż pozostaje bez klubu po wygaśnięciu kontraktu…
Kibice Legii Warszawa wciąż czekają na kolejne letnie wzmocnienia. Jak informuje Paweł Gołaszewski z Meczyki.pl,…
fot. Paweł Jerzmanowski To może być jeden z najbardziej zaskakujących transferów tego okna. Alireza Jahanbakhsh…
Transfer Milety Rajovicia do Legii Warszawa odbił się szerokim echem w polskich mediach. Napastnik sprowadzony…
Raków Częstochowa wciąż nie rezygnuje z walki o Petera Barátha. 23-letni pomocnik wrócił latem do…