Fot. Screen: YouTube/ACF Fiorentina
Nie potwierdziły się optymistyczne wieści z Półwyspu Apenińskiego na temat kontuzji Bartłomieja Drągowskiego. Według informacji opublikowanych przez „Sport.pl” polski bramkarz naderwał mięsień czworogłowy. W związku z tym będzie musiał pauzować około dwa miesiące.
Drągowski nabawił się urazu w trakcie spotkania pomiędzy Fiorentiną a Napoli. W ostatnich minutach meczu padł na murawę po wybiciu futbolówki. Od razu zakrył twarz, na której pojawiły się łzy, koszulką. Już wtedy można było przypuszczać, że Polak odniósł kontuzję, która wykluczy go z gry na pewien czas.
Pierwsze wieści nie były optymistyczne. Myślano, że Drągowski nabawił się urazu kolana, przez który mógłby pauzować wiele miesięcy. Potem dziennikarze związani z Fiorentiną przekazali, że grymas bólu na twarzy Polaka był spowodowany nadwyrężeniem mięśnia prostego uda. Nie była to jednak oficjalna diagnoza, a wstępna ocena.
Według informacji, do których dotarł „Sport.pl”, badania wykazały, że Drągowski naderwał mięsień czworogłowy uda w prawej nodze. Oznacza to, że nie będzie on dostępny dla trenera Vincenzo Italiano przez mniej więcej sześć tygodni.
W związku z tym opuści najprawdopodobniej pięć spotkań rozgrywanych w ramach Serie A. Mowa o meczach z Venezią, Cagliari, Lazio, Spezią oraz Juventusem. Drągowski niemal na pewno nie pojawi się na zarówno październikowym (Paulo Sousa powołał awaryjnie w jego miejsce Radosława Majeckiego), jak i listopadowym zgrupowaniu reprezentacji Polski.
Źródło: Sport.pl
Widzew Łódź nie zwalnia tempa. Klub z al. Piłsudskiego, który już tego lata dokonał kilku…
Fot. Screen/ YouTube/ Hellas Verona Channel Paweł Dawidowicz wciąż pozostaje bez klubu po wygaśnięciu kontraktu…
Kibice Legii Warszawa wciąż czekają na kolejne letnie wzmocnienia. Jak informuje Paweł Gołaszewski z Meczyki.pl,…
fot. Paweł Jerzmanowski To może być jeden z najbardziej zaskakujących transferów tego okna. Alireza Jahanbakhsh…
Transfer Milety Rajovicia do Legii Warszawa odbił się szerokim echem w polskich mediach. Napastnik sprowadzony…
Raków Częstochowa wciąż nie rezygnuje z walki o Petera Barátha. 23-letni pomocnik wrócił latem do…