Fot. Paweł Jerzmanowski
Marek Papszun w „Sekcji Piłkarskiej” ustosunkował się do oświadczenia wydanego przez agencję Vladana Kovacevicia. Poinformowano w nim, że otoczenie bramkarza zrobi wszystko, aby ten w zimowym oknie transferowym opuścił szeregi Rakowa. – Częstochowa jest zbyt małym miastem dla dwóch gwiazd – można przeczytać w komunikacie.
Vladan Kovacević latem dołączył do zespołu aktualnych wicemistrzów Polski. Niemal od razu zaczął w nim odgrywać kluczową rolę. Ze znakomitej strony pokazał się w eliminacjach do Ligi Konferencji. Dzięki jego interwencjom klub zdołał wyeliminować Suduvę Mariampol, Rubin Kazań czy wygrać pierwszy mecz z belgijskim Gentem.
Bośniak niedawno odniósł kontuzję, która uniemożliwiła mu występ w spotkaniu Ekstraklasy. Po jej wyleczeniu nie wrócił jednak do wyjściowego składu drużyny z Częstochowy. Jak przekazał portal „WP SportoweFakty”, nie spodobało się to otoczeniu Kovacevicia. Przedstawiciele golkipera wystosowali oświadczenie do redakcji. Zapewnili w nim, że zrobią wszystko, aby ich klient w zimowym oknie transferowym zmienił barwy klubowe.
– My, agencja sportowa „FirstEleven ISM”, reprezentowana przez właściciela Franjo Vranjkovicia, oświadczamy, że zrobimy wszystko co możliwe, aby tej zimy przedstawić Rakowowi oferty innych klubów dla naszego bramkarza, Vladana Kovacevicia – można przeczytać na łamach „WP SportoweFakty”.
Co więcej, serwis dodał, że menedżer zawodnika dołączył jeszcze kilka słów od siebie. – Częstochowa jest zbyt małym miastem dla dwóch gwiazd. Dlatego chcemy „wyczyścić” pole i opuścić terytorium Pana Papszuna – przekazała polska redakcja.
Na komunikat przedstawicieli swojego gracza natychmiastowo zareagował Marek Papszun. Szkoleniowiec Rakowa w następujący sposób odniósł się do słów przekazanych przez doradców Vladana Kovacevicia.
– Fajna historia medialna. Coś się musi dziać, a agent wywołał zamieszanie. Już mówiłem, gdzie powinien się udać („Zalecam agentom Vladana kontakt z lekarzem i to najlepiej specjalistą” – stwierdził szkoleniowiec we wcześniejszej rozmowie). Jedna jest gwiazda w Częstochowie – to jest drużyna i nie ma wyżej w hierarchii ani trenera, ani żadnego zawodnika – wyjaśnił Marek Papszun w „Sekcji Piłkarskiej”.
– To pokazują też wyniki. Kovacević nie bronił w ostatnich pięciu meczach, bronił Trelowski – Raków wygrał cztery mecze, jeden zremisował. To najlepsza odpowiedź i dla niego, i dla agenta. Nie ma tu żadnych gwiazd – są zawodnicy wiodący. W tej drużynie byśmy znaleźli dużo bardziej zasłużonych, którzy dużo więcej dla tego klubu zrobili i osiągnęli trofea. Z całym szacunkiem dla Kovacevicia, on jeszcze nic wielkiego w Rakowie nie osiągnął. Komuś się coś odkleiło i musi szybko się przykleić, żeby zejść na ziemię – dodał szkoleniowiec Rakowa Częstochowa.
– Nie jest moją winą, że odniósł kontuzję, nie dajmy się zwariować. Nie mogę wystawić zawodnika, który ma kontuzję. To absurdalna sytuacja, o której w ogóle nie powinniśmy rozmawiać. Ktoś nierozsądnie się zachowuje, mąci w głowie zawodnikowi. To bardzo dobry, nie tylko zawodnik, ale także człowiek. Piłka jest jednak takim „brudnym” biznesem, wokół którego kręci się wielu ludzi, którzy mają niezbyt dobre intencje i robią krzywdę tym chłopakom. Tak jest w tym przypadku. To burza w szklance wody – podsumował trener aktualnych wicemistrzów Polski.
Źródło: Sekcja Piłkarska/Sport.pl
Jagiellonia Białystok przygotowuje się na możliwe odejście Afimico Pululu, który wzbudza zainteresowanie zagranicznych klubów po…
Lech Poznań planuje sprzedaż Afonso Sousy po zakończeniu bieżącego sezonu. Jak informuje Piotr Wołosik z…
Fot. Paweł Jerzmanowski Jakub Kiwior rozegrał znakomite spotkanie w barwach Arsenalu, przyczyniając się do zwycięstwa…
Neymar ponownie doznał kontuzji, opuszczając boisko ze łzami w oczach podczas meczu z Atlético Mineiro.…
Screenshot Przed meczem Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Arsenalem doszło do kontrowersyjnej sytuacji związanej…
Śląsk Wrocław może stanąć przed poważnym wyzwaniem kadrowym, jeśli nie zdoła utrzymać się w PKO…