Już w piątek rusza kolejny sezon najlepszej ligi świata – Premier League. Z tej okazji postaramy się przewidzieć, z jakimi zespołami w tej kampanii będą się wiązać największe emocje. Kto włączy się w „walkę o spadek”? Kto zostanie nowym Mistrzem Anglii? Zapinamy pasy i startujemy!
Ostatnie miejsce zapewniające utrzymanie zajmie Southampton. „Święci” będą do końca walczyć o „życie”. Ekipa Jana Bednarka była najgorzej punktującą ekipą w 2021 roku, a porażka 0:9 z Manchesterem United na zawsze zapadła w pamięci kibicom. Z miastem, z którego wypłynął legendarny Titanic pożegnali się już Danny Ings i Ryan Bertrand, a w najbliższych dniach klub może stracić również Jannika Vestergaarda oraz Jamesa Warda-Prowse’a. Mało jest znaków świadczących o tym, że to będzie udany sezon w wykonaniu tej drużyny, ale jednym z nich jest na pewno zakup Adama Amstronga, który w poprzednim sezonie Championship wpakował piłkę do siatki aż 28 razy. Okres przygotowawczy jeśli mówi cokolwiek o formie zespołu, to mówi pozytywnie – zwycięstwo z Levante, Swansea oraz Cardiff i porażka z Athleticiem Bilbao – mogą napawać optymizmem.
Drużyna, której od zawsze największym atutem jest trener – Sean Dyche. Szkoleniowiec wraz ze swoją rudą brodą są ostoją starej angielskiej szkoły gry w piłkę. Zawsze gdy drużyna ubrana w bordowe stroje wybiega na boisko, to wiemy czego się spodziewać. W tym oknie transferowym „The Clarets” postawili na stabilizację, nikt ważny nie opuścił klubu, nikt ważny nie przyszedł. Jednak tym razem według nas nie uda się utrzymać zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii. Od kilku sezonów regularnie wymienia się ich jako kandydatów do spadku i jak dotąd dość spokojnie się utrzymują. Jednak nawet takie drużyny jak Stoke i Sunderland w końcu zleciały z ligi z hukiem!
Jeśli chodzi o Watford to jest tylko jedna pewna rzecz w tym sezonie – zmiana trenera. „Szerszenie” znane są z lekkomyślnych i pochopnych zwolnień szkoleniowców i podobnie będzie tym razem przy pierwszym kryzysie. Do Premier League wprowadził ich Xisco – młody i mało doświadczony Hiszpan, który jak dotąd pierwszym trenerem był tylko w Dinamie Tibilisi. Wiemy, że postawi on na szczelną defensywę, dzięki której jego drużyna straciła najmniej goli w Championship. Mimo sprowadzenia do siebie kilku wartościowych zawodników takich jak Joshua King z Evertonu czy Imran Louza z Nantes, to Watford nie powalczy w tym sezonie o nic więcej niż 17. miejsce. Jednak tę drużynę warto śledzić przede wszystkim ze względu na indywidualności, które utrzymają się na poziomie Premier League niezależnie od tego czy ich drużyna spadnie.
Z pewnością nikt czytający ten tekst nie pamięta czasów kiedy Brentford po raz ostatni występował w Premier League. Było to bowiem aż 74 lata temu. Wydaje się, że ich utrzymanie jest niemal niemożliwe, ale akurat liga angielska lubi nas zaskakiwać. Nie można się jednak oprzeć wrażeniu, że „Pszczoły” będą wesoło grającą, widowiskową drużyną, która nie będzie zbierać zbyt dużej liczby punktów. Światełkiem w tunelu jest z pewnością fakt, że zachowali w swoim składzie króla strzelców Championship – Ivana Toneya. Patrząc na nich, nasuwa się wiele alegorii do Norwich z sezonu 2019/2020 i taki też wróżymy tej drużynie los.
Nie można oprzeć się wrażeniu, że czołówka nieco ucieka Liverpoolowi. Mimo że nadal mają świetną wyjściową jedenastkę, to w ostatnim czasie raczej ich kadra się bardziej zawęża, niż rozszerza. Wtedy kiedy oba kluby z Manchesteru oraz Chelsea dokonują trzech najdroższych transferów w tym oknie – Jadon Sancho, Jack Grealish i Romelu Lukaku – to klub z czerwonej części Miasta Beatelsów nieco przesypia kolejną szansę na wzmocnienie (przyszedł tylko Ibrahim Konate). Końcówka poprzedniego sezonu wyglądała bardzo dobrze, ale wystarczy kilka kontuzji i skład prezentuje się o klasę gorzej. Ponadto u progu nowej kampanii urazy znów zbierają żniwo w ich szeregach i z gry już wypadł Andy Robertson. Wydaje się, że tym razem „The Reds” będą skupiać się przede wszystkim na walce o pierwszą czwórkę, ale nie będą zaangażowani w wyścig mistrzowski.
Na papierze wszystko wygląda świetnie – dwa szybkie, stosunkowo tanie i trafione transfery. Mocna jedenastka i ciągła ewolucja drużyny. Do tego dobra dyspozycja w poprzednim sezonie ligowym, ale czegoś jednak brakuje. Przede wszystkim „Czerwone Diabły” nie zdobywają trofeów. Spowodowane jest to bardzo słabą dyspozycją w ważnych spotkaniach. Niestety nie da się włączyć do walki o tytuł, gdy nie wygrywa się spotkań z bezpośrednimi rywalami. Manchester United w zeszłym sezonie w meczach z Big Six wygrywał tylko dwukrotnie, pięć razy remisował i trzy razy przegrywał. Jeśli Ole Gunnar Solskjaer z pomocą Raphaela Varane’a nie zaszczepi u swoich piłkarzy genu zwycięzcy, to nie uda się wygrać tytułu pierwszy raz od dziewięciu lat.
Najlepsza drużyna zeszłego sezonu na Starym Kontynencie nie może nie być stawiana w gronie faworytów do Mistrzostwa Anglii. Tomas Tuchel uczynił z Chelsea niemal maszynę do wygrywania, która w tym sezonie będzie tylko lepsza. Szczelna defensywa oraz Romelu Lukaku, który powinien rozwiązać problem nieskuteczności – brzmi jak recepta na zdobycie tytułu. Jest tylko jeden problem… dwa problemy… oba kluby z Manchesteru. Konkurencja jest niezwykle silna i w tym sezonie na pewno nikt nie odpuści. Jeśli uda się uwolnić potencjał z takich zawodników jak Timo Werner czy Kai Havertz, to może się ponownie skończyć na rekordach punktowych osiąganych przez czołówkę. Czy Chelsea ma potencjał kadrowy na Mistrzostwo Anglii? Zdecydowanie tak. Czy je zdobędzie? Dowiemy się już za kilka miesięcy.
Manchester City po raz kolejny przystępuje do ligowych zmagań jako faworyt wyścigu mistrzowskiego. Jeśli „Obywatele” pozyskają jeszcze Harry’ego Kane’a albo innego klasowego napastnika, to wydaje się, że będą nie do powstrzymania. Może stracili w tym oknie transferowym Erica Garcie i Sergio Aguero, ale obaj nie przyczynili się zbytnio do wyników osiąganych przez tę drużynę w poprzednim sezonie. Konkurencję w zespole podniósł jeszcze Jack Grealish kupiony za 100 mln funtów. Patrząc na wyjściową jedenastkę ekipy Pepa Guardioli, Anglik wydaje się zbędną zachcianką bogatego właściciela, ale to właśnie tak buduje się zespół, który jest w stanie walczyć na czterech frontach i wszędzie zwyciężać. Dziś Manchester City jest po prostu najlepszą drużyną w Premier League.
Legia Warszawa może stracić jednego ze swoich liderów. Zdaniem portalu Meczyki zainteresowanie wyrażają dwa znane…
Fot. Paweł Jerzmanowski W piątek 15 listopada reprezentacja Polski zmierzy się z Portugalią. O ile…
Fot. Screen: YouTube/PSG - Paris Saint-Germain Kylian Mbappe nie pojawi się na najbliższym zgrupowaniu reprezentacji…
Screen: YouTube/Sporting Lizbona Viktor Gyokeres latem najprawdopodobniej odejdzie ze Sportingu Lizbona. Rewelacyjnie spisujący się napastnik…
FC Barcelona pod wodzą Hansiego Flicka gra w tym sezonie znakomicie. Forma klubu to zasługa…
Screen: YouTube/FIFA Rodri został zdobywcą Złotej Piłki 2024. Taki wynik plebiscytu wzbudził na całym świecie…