W tym tygodniu zostaną rozegrane do końca pierwsze mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów. We wtorek i w środę czeka na nas kilka interesujących pojedynków, z czego spotkanie pomiędzy Atletico, a Chelsea wydaje się najciekawsze i najbardziej wyrównane.
Bieżący sezon w wykonaniu Atletico Madryt jest wyśmienity. Klub trenowany przez Diego Simeone od początku rozgrywek wskoczył na wysoki poziom, przez co w pewnym momencie przewaga „Los Colchoneros” nad wiceliderem wynosiła kilkanaście punktów. To wszystko pomimo, że przez zawirowania na początku sezonu m.in. w związku z koronawirusem oraz późniejszym rozpoczęciem ligi przez grę w turnieju finałowym Ligi Mistrzów w poprzednim sezonie, mieli jeszcze 2-3 mecze przewagi nad bezpośrednimi rywalami. Byli na wielkiej fali w trwającym sezonie. Podczas spotkań z tego sezonu, ale rozgrywanych jeszcze w poprzednim roku przegrali zaledwie raz. Niestety dla kibiców Atletico zespół złapał lekką zadyszkę. Na początku roku niespodziewanie odpadł z walki o Puchar Króla po porażce z UE Cornella z trzeciego poziomu rozgrywkowego. Teraz na cztery mecze rozegrane w lidze w lutym przez nich, zdobyli zaledwie pięć punktów na dwanaście możliwych, z czego w ostatni weekend przegrali sensacyjnie z Levante.
Dla Chelsea natomiast obecny sezon jest prawdziwą sinusoidą. Początek sezonu był wyśmienity, przez co klub przez kilka kolejek był liderem Premier League. Później przydarzył się słabszy okres, zespół spadł nawet w okolice dziesiątego miejsca (duża „zasługa” w tym, że tabela Premier League była mocno spłaszczona), a przez kiepskie wyniki Frank Lampard został zwolniony z funkcji trenera. Odkąd drużynę przejął Thomas Tuchel wyniki poprawiły się, a klub z rzadka notuje wpadki, przez co „The Blues” są aktualnie na piątym miejscu w tabeli.
Jednym z kluczowych zawodników Atletico w tym sezonie jest Luis Suarez. Urugwajczyk przed tym sezonem przeszedł z FC Barcelony do klubu ze stolicy Hiszpanii. Sam piłkarz miał żal do ówczesnych władz „Dumy Katalonii” o to, jak został potraktowany. „Nie będę szczęśliwy tam, gdzie ludzie już mnie nie chcieli. Nie podobało mi się, że powiedzieli mi, że jestem za stary i nie mogę już grać na najwyższym poziomie. Udowodniłem, że się mylili.” – powiedział ostatnio Suarez w rozmowie z „France Football”. „Pokazałem, że nadal mogę być przydatny, grając w świetniej drużynie. Po tylu latach w Barcelonie chciałem udowodnić, że nadal dam radę w hiszpańskiej elicie.” – dodał Urugwajczyk.
Trzeba przyznać, że sezon jest bardzo dobry w wykonaniu Suareza. W obecnym sezonie zagrał w 24 spotkaniach (we wszystkich rozgrywkach), w których strzelił łącznie 16 bramek, a do tego dołożył dwie asysty. Te liczby dają powód do żałowania decyzji zarządu klubu o sprzedaży snajpera do klubu z Wanda Metropolitano.
Kursy zawarte w tekście pochodzą z bukmachera TOTALbet. Bukmacher ten posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych wydane przez Ministra Finansów RP. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest zabroniony. Hazard związany jest z ryzykiem. Gra w zakładach bukmacherskich jest dozwolona od 18. roku życia. Wszelkie reklamy gier hazardowych, a także informacje o kursach, są skierowane do osób pełnoletnich i mają charakter informacyjny. Nie mają one na celu nakłaniania do gry.
Fot. Paweł Jerzmanowski W piątek 15 listopada reprezentacja Polski zmierzy się z Portugalią. O ile…
Fot. Screen: YouTube/PSG - Paris Saint-Germain Kylian Mbappe nie pojawi się na najbliższym zgrupowaniu reprezentacji…
Screen: YouTube/Sporting Lizbona Viktor Gyokeres latem najprawdopodobniej odejdzie ze Sportingu Lizbona. Rewelacyjnie spisujący się napastnik…
FC Barcelona pod wodzą Hansiego Flicka gra w tym sezonie znakomicie. Forma klubu to zasługa…
Screen: YouTube/FIFA Rodri został zdobywcą Złotej Piłki 2024. Taki wynik plebiscytu wzbudził na całym świecie…
Legia Warszawa niebawem może pobić swój transferowy rekord. Jak informują portugalskie media, polski klub jest…