Reklama
Ekstraklasa

Mateusz Wieteska pikuje. Piłkarz Legii Warszawa bezlitośnie krytykowany – jasny przekaz kibiców

Mateusz Wieteska / Fot. Własne / Paweł Jerzmanowski

Mateusz Wieteska we wtorkowym meczu Pucharu Polski, w którym Legia Warszawa wygrała 3:2 z ŁKS-em, zaliczył kolejny błąd. I kolejny mecz, po którym był krytykowany. W 1,5 roku obrońca przebył drogę od zawodnika chcianego przez Sampdorię, do niechcianego przez kibiców Legii, których część bezlitośnie go krytykuje.

Cztery mecze w Ekstraklasie, dwa w Pucharze Polski, kilka w europejskich pucharach i właściwie żadnego bezbłędnego – to bilans Mateusza Wieteski w tym sezonie. Forma i kariera młodego obrońcy pikuje, a opinie o wielkim talencie coraz częściej zastępuje krytyka i kpiny kibiców.

Wieteska jak… karta graficzna

Obecną sytuację Wieteski – na boisku i poza nim – doskonale obrazuje wtorkowy meczu Pucharu Polski, w którym Legia pokonała ŁKS. Pokonała, ale nie bez problemów – wygrała bowiem 3:2, do ostatnich sekund martwiąc się o wynik. Jednego z goli straciła właśnie po błędzie w ustawieniu Wieteski przy stałym fragmencie gry. Ale nawet bez tego udziału przy bramce rywali, 23-latek grał po prostu słabo, mecz zaczynając od fatalnego podania pod nogi jednego z gospodarzy.

Do tej pory kibice Wieteskę krytykowali, ale – przynajmniej w większości – robili to delikatnie. Mecz z ŁKS-em przelał czarę goryczy, a krytyka warszawskiego obrońcy wylała się z ogromną siłą.

– Jestem w stanie uwierzyć, że Jędrzejczyk wróci do formy, bo jest dobrym piłkarzem. Ale w ogarnięcie Wieteski nigdy nie uwierzę. Błędy na amatorskim poziomie, ile razy w tym sezonie on podał piłkę pod nogi rywala na naszej połowie? Z 20? – napisał na Twitterze Bartkovy, użytkownik znany z wpisów o Legii.

– Wieteska to taka karta graficzna pracująca na maksimum możliwości, gdy w najmniej oczekiwanym momencie zalicza spadek fps i w tym czasie ktoś cię zapier***a  – napisał inny użytkownik.

O Wietesce napisał też Krzysztof Stanowski, trafnie diagnozując jego poczynania w ostatnich miesiącach (latach?). – Wieteska dużo umie, ale ma jedną wadę (może kiedyś ta wada zniknie): zawsze musi coś od***ć.

Kibice chcą odejścia

Nieprawdopodobne jest to, jak wiele zmieniło się w sytuacji Wieteski przez 1,5 roku. Jeszcze latem 2019 był on uważany za jeden z największych talentów Legii. Za piłkarza, na którym mistrzowie Polski zarobią miliony euro – w gronie klubów zainteresowanych sprowadzeniem obrońcy mówiło się wówczas głównie o Sampdorii.

Z transferu, jak wiemy, nic nie wyszło, a Wieteska został w Legii. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że niebawem nawet w niej nie będzie dla niego miejsca. Po wpisaniu nazwiska „Wieteska” w wyszukiwarce Twittera widać jedno – kibice warszawskiego klubu stracili cierpliwość do 23-latka. Niektórzy z nich tak bardzo, że otwarcie domagają się odejścia zawodnika.

Fot. Własne / Paweł Jerzmanowski
Reklama
W przeszłości redaktor naczelny nieistniejącego już portalu PolskaPilka24.Net. W latach 2017-2020 dziennikarz Sport.pl. Obecnie owner-operator i dziennikarz portalu Krótka Piłka. Zakochany w piłce, pasjonujący się social mediami. Tu głównie o Ekstraklasie, reprezentacji Polski i Polakach grających w ligach zagranicznych.