Jak podaje portal „Meczyki” Poulo Sousa najprawdopodobniej nie objął funkcji selekcjonera reprezentacji Polski, aby zarobić na przyszłą emeryturę. Dziennikarze donoszą, że będzie on zarabiał ponad cztery razy mniej niż u poprzedniego pracodawcy
Nowy trener polskiej drużyny narodowej spotkał się z niejednoznacznym przyjęciem przez opinię publiczną. Skala poglądów krążąca w mediach rozciąga się od rychłej katastrofy aż po „trenera z topu”. Mimo, to Sousa najprawdopodobniej objął naszą kadrę nie z pobudek finansowych. Trudno dziwić się, że chce pracować z Lewandowskim, Zielińskim czy Szczęsnym. W dodatku awans na wielką imprezę ma już zapewniony.
Według źródeł, z których swoje informacje czerpią „Meczyki” nowy selekcjoner będzie zarabiał na poziomie Leo Beenhakkera. Oznacza to, że jego miesięczna pensja będzie opiewać na około 240 tysięcy złotych. Jak na polskie warunki, to jest to suma niebagatelna, lecz jeśli zestawimy to z jego zarobkami z poprzedniego zespołu, to nie wyglada to już tak okazale. Poprzedni pracodawca, czyli Girondins Bordeaux płacił mu ponad cztery razy tyle to jest około milion złotych.
Wydaje się więc, że Sousa jest naprawdę nastawiony na wynik, a nie na łatwe pieniądze. To na pewno stawia go w lepszym świetle w oczach wielu Polaków
Albert Rude podczas finału Fortuna Pucharu Polski (02.05.2024). Fot. Paweł Jerzmanowski W poniedziałek Wisła Kraków…
Screen: X/quillobarrios Wspaniałym gestem popisał się Vinicius Junior. Jeden z najlepszych piłkarzy Realu Madryt zaprosił…
Fot. (Leo Borges w pojedynku z Szymonem Sobczakiem) Paweł Jerzmanowski // Screen (Tomasz Hajto w…
Dawid Szwarga 1 maja wziął udział w corocznej konferencji "Trenerzy Trenerom" w Warszawie. Podczas spotkania…
Lech Poznań w drugim meczu 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy przegrał na wyjeździe z Ruchem…
Screen: X/RABBIega W drugim meczu 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań przegrał niespodziewanie z…